Pewnie spodziewacie się tu zdjęć z wielkiego balu, w pięknych długich sukniach, niesamowitych makijażach oraz fryzurach. Nic z tych rzeczy. Moja studniówka totalnie odbiegała od każdej studniówki. Z racji tego, że moja klasa liczy 6 osób, a szkoła 6 osób (nie pytajcie), nie opłaca się robić dla max 20 osób studniówki w restauracji. Koszt wynajmu lokalu, sukienek, fryzjera, makijażystki, partnera i nauczyciela wyszedłby dosłownie tyle samo jak wyjazd. Stąd pomysł by wyjechać na parę dni w Polskę. Po wielu sprzeczkach wybraliśmy Trójmiasto. Nie będę Wam o nim zbyt dużo pisać, bo pewnie wszyscy już tam byliście. Ale czy wyjazd był do końca udany? Otóż mogę powiedzieć, że pierwszą noc naszej studniówki świętowaliśmy tak bardzo, że na następny dzień rozchorowałam się totalnie. Jednak nie dałam się chorobie i nie pozwoliłam jej zepsuć kolejnych dni do końca.
Polecam każdemu z całego serca kawiarnię, która znajduje się w Zbrojowni w Gdańsku. Wypijecie tam dobrą kawę, zjecie niesamowity deser, można napić się tam nawet piwa i zjeść wypieki na gorąco. Klimat też jest niezły, zresztą widać to na zdjęciach.
Nie mogliśmy też przejść obojętnie obok koła widokowego. W sumie to nie wiem jak to się u nas nazywa. Od razu mówię, że jeżeli ktoś boi się wysokości lub ma klaustrofobie to nie polecam! Podczas 4 okrążenia koło stanęło, a nasza gondola znajdowała się na samym środku koła. W dodatku wiało. Staliśmy z jakieś 5 minut, więc wraz z przyjaciółką zawał miałyśmy na miejscu. Widoki nie pomagały w tamtym momencie choć były piękne pomijając smog.
Niestety musze przyznać, że Gdynia to smutne miasto. To w nim spaliśmy i poza sezonem totalnie nic się tam nie dzieje, a szkoda.
Ferie się skończyły, czas wrócić do szkoły. Jestem mega zestresowana drugim semestrem i ostatnim w swoim życiu. Zostały mi tak na prawdę dwa miesiące nauki, a później matura. Mam kompletny brak motywacji do nauki i wzięcia się w garść. Kiedy ja się tak rozleniwiłam w tym życiu?!
Mam nadzieje, że trochę przekazałam Wam zdjęciami Trójmiasta, a monologiem nie zanudziłam :)
Do następnego,
Nenxa xoxo
Nie zapomnij odwiedzić mnie na mediach społecznościach.